Serum z witaminą C, na którym przystałam nie należy do najtańszych ale mnie zależało na wysokim stężeniu witaminy C. I to serum to ma.
Auria FLAVO-C forte, to serum z 15% witaminą C oraz 30% Ginkgo Biloba (miłorzęb japoński).
Zamówiłam je na Allegro Klik. Produkt przychodzi do nas w kartoniku.
Jego pojemność to 15ml i należy go wykorzystać w przeciągu 3 miesięcy od momentu otwarcia.
Buteleczka posiada wygodną pipetę, która ułatwia dozowanie i aplikację produktu.
Jak powszechnie wiadomo witamina C jest silnym antyoksydantem. Rozjaśnia skórę, dodaje jej blasku i witalności. Powoduje powstanie nowych włókien kolagenowych i naprawia mikrouszkodzenia skóry. Dodatkowo zmniejsza istniejące zmarszczki i zapobiega nowym.
Powodem, dla którego zaczęłam go używać są głównie przebarwienia potrądzikowe skóry twarzy. Zależało mi na wyrównaniu jej kolorytu i ogólnie danie jej lekkiego 'kopa".
Początkowo stosowałam serum Auriga w wersji normalnej na noc (takie w zielono-białej buteleczce). Byłam z niego zadowolona, ponieważ dawał efekt zaraz po nałożeniu. Skóra była jaśniejsza, o wiele gładsza i bardziej miękka.
Nawet wgłębienie na dłoni, na które je nakładałam nieco się rozjaśniło.
Po skończonej buteleczce miałam zamówić kolejne ale natknęłam się na mocniejszą wersję, którą dziś opisuje.
Serum Auriga FLAVO-C forte stosuję rano, na uprzednio umytą buzię. Wyciskam naprawdę niewiele, jakieś 3 kropelki na całą twarz. Po czym nakładam krem, a na to filtr.
Zaraz po nałożeniu twarz delikatnie "się spina", następnie skóra absorbuje w błyskawicznym tempie kosmetyk i czuć niewiarygodne nawilżenie. Zapach jest dość mocny, apteczny ale po nałożeniu szybko się ulatnia.
Produkty nakładane po serum w żaden sposób nie zmieniają swojego charakteru. Serum nie ma wpływu na makijaż.
Po czasie jaki go stosuję, a będzie już ponad 2 miesiące mogę powiedzieć, że widzę poprawę w wyglądzie skóry, tak samo jak widziałam podczas stosowania jego zielonej wersji.
Przebarwienia się nieco rozjaśniły (choć jeszcze wiele przede mną), twarz stała się miękka i elastyczna, a drobne zmarszczki płytsze.
Ogólnie jestem zadowolona z tego produktu i myślę, że gdy skończę tą buteleczkę to ponownie po nie sięgnę, z tą różnicą, że wrócę do zielonej wersji gdyż jest nieco tańsza, a efekt jaki daje jest porównywalny.
Chyba, że znajdę coś nowego, równie dobrego i w przystępnej cenie.
Pozdrawiam
monia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz