poniedziałek, 18 lipca 2016

PINITA COLADA MASŁO DO CIAŁA THE BODY SHOP

Od jakiegoś czasu na rynku masełek do ciała marki The body Shop widnieje linia z iście wakacyjną ananasowo-kokosową nutą. 

Masło pinita colada, o którym dzisiaj napiszę, kupiłam ponieważ nie dostałam w Wielkiej Brytanii ani oliwki do ciała Hipp (tzn. na niektórych stronach widnieją ale ich ceny są kosmiczne), ani oliwki babydream, a moja skóra czuje się naprawdę dobrze tylko dzięki nim.

Masło stosowałam przez okres 2-3 tyg. Początkowo byłam zadowolona ale szybko przekonałam się, że moja skóra potrzebuje czegoś mocniejszego w nawilżaniu.
Wprawdzie to masło jest gęste i jego pierwotne przeznaczenie do skóry normalnej w stronę suchej raczej by się sprawdziło, to w moim przypadku nie pomogło za wiele.
Po nałożeniu zostawia lekko tłusty film, który nie do końca mi pasuje. Po oliwce ten film jest zdecydowanie łatwiejszy do zaakceptowania.
Zapach rzeczywiście jest wakacyjny i utrzymuje się na skórze tak 4-5 godz. później się ulatnia lub się do niego po prostu przyzwyczajamy.

Skład (mógłby być bardziej przyjazny).


Czy bym go poleciła? hm... Jeśli ktoś nie ma problemu z nadmierną suchością skóry, a ma ochotę na jakiś holiday-owy zapach to można wydać tą zawrotną kwotę (12 funtów!). Na jego minus wpływa także brak folii zabezpieczającej przed kontaktem z otoczeniem.


U mnie przygoda z masłami do ciała marki The Body Shop raczej się zakończyła.
A co wy myślicie o tych masłach?

2 komentarze:

  1. Ciekawa jestem, jak u mnie by się sprawdziło. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się nie ma zbyt dużych problemów z przesuszeniem skóry to można spróbować ...tylko ta cena odstrasza

      Usuń