Wiem, już kiedyś rozpisałam się na temat olejku jojoba gold firmy Etja.
Dzisiaj do niego dołączyły kolejne: olejek z avokado oraz olejek ze słodkich migdałów.
Co w nich jest takiego wyjątkowego? Bardzo wiele.
Ale od początku...
O olejeku jojoba gold, który zachwalałam możecie poczytać tutaj. Wszystkie informacje tam zawarte są jak najbardziej aktualne. Nadal używam go po wieczornej pielęgnacji i sprawdza się świetnie. Bardzo dobrze koi i gasi wszystkie niedoskonałości.
Olejek z avokado kupiłam z myślą o słabych włosach po porodzie. Wcieram go jedynie w końce włosów zaraz po umyciu i wysuszeniu włosów. Wiem, że to bez sensu, bo tak naprawdę powinnam stosować go na skórę głowy ale bardzo obciąża włosy. Ba.. nawet gdy stosuję go na końcówki to wyglądają trochę kluskawo. Wymyśliłam, że zacznę robić raz w tygodniu maski z jego użyciem.
Co cechuje ten olej?przede wszystkim głębokie odżywienie. Nawilża i pielęgnuje skórę. Mam nadzieję, że pomoże mi uporać się z marnymi włosami.
Ostatni to olej ze słodkich migdałów. Ratuje moją skórę gdy jest przesuszona i wykazuje się brakiem nawilżenia. Często dodaję kilka kropli do kremu na dzień bądź po prostu go nim zastępuję.
Świetnie współgra z moją skórą. Uratował twarz mojego synka gdy dostał wysypki i suchych placków. Dlatego zagościł również w jego kosmetyczce.
Wszystkie olejki kupuję stacjonarnie w sklepie zielarskim.
Są to moje ulubione olejki.
Jakie są wasze?